Przejdź do treści

Wyświetlanie 1–15 z 118 wyników

Ametyst, ceniony przez wieki ze względu na swoją urzekającą fioletową barwę, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych kamieni szlachetnych. Jego odcienie, od delikatnej lawendy po głęboki fiolet, sprawiają, że jest niezwykle pożądany w świecie jubilerskim. Biżuteria z ametystem cieszy się niesłabnącą popularnością, będąc wyborem zarówno dla klasycznych, jak i nowoczesnych kreacji.
Ametyst, będący odmianą kwarcu, jest nie tylko piękny, ale również trwały, co czyni go idealnym materiałem na pierścionki, kolczyki, naszyjniki czy bransoletki. W historii, ten kamień był często kojarzony z królewskościami, co podkreśla jego luksusowy charakter. Współczesne techniki obróbki pozwalają na wydobycie maksymalnego blasku z ametystu, co sprawia, że biżuteria z ametystem jest prawdziwą ozdobą dla każdego, kto ją nosi.

Ametyst, od wieków ceniony nie tylko za swą estetykę, ale również za głębokie właściwości duchowe, jest kamieniem o wyjątkowym znaczeniu w ezoteryce. Uważany za kamień duchowości i intuicji, ametyst pomaga w medytacji, prowadząc do głębszej koncentracji i spokoju umysłu. Wielu praktyków duchowych wierzy, że noszenie ametystu blisko skóry może działać kojąco na emocje, łagodząc stres i napięcie.
Jego energetyczne właściwości są również kojarzone z oczyszczaniem aury oraz ochroną przed negatywnymi energiami. Ametyst jest często używany jako narzędzie w pracy z trzecim okiem, pobudzając wewnętrzne widzenie i umożliwiając głębsze połączenie z wyższym ja. W ezoteryce ten kamień ma moc wspierania duchowej przebudowy i rozwijania intuicyjnych zdolności.

Zobacz, jaki ten ametyst jest smutny. I cichy – położony w cieniu. Jaki blask? Chyba tylko poświata fioletu i czerni jakiejś żałobnej. Zamknięty i zadumany. Nie poruszysz w nim żadnej struny – napięte do granic, choć spokój w nim widzisz tylko. Może zwątpienie jeszcze… Zerwać możesz jedynie – tę strunę którąś, tę nadwątloną, bo szarpaną nieustannie od czasów zamierzchłych… Jak człowiek z kielichem wina popijanym dla… nie dla przyjemności, dla zapomnienia.

Połóż w słońcu!!! Nie powstrzymasz tych iskier i nutek! I tej zmienności niewiarygodnej! Niespodzianie strzela uśmiechami i przygasa na chwilkę krótką, i mieni się szczebiotem prawie dziecięcym – do różu podobnym, i powagą mężczyzny dojrzałego wpada w zamyślenie z refleksją krótką, a celną, jak błysk zachodzącego słońca w szczelinie chmury – nasycony strużką ciemnej krwi. A może kobieta to, może to ona stateczna taka się wydaje, a na policzku rumieniec ciemny skrywany ciężkim kosmykiem włosów … od czego on – ten pąs i ten uśmiech na ustach, powstrzymywany z trudem? Od wina…, co kropla została na…?

Ogrzej go jeszcze, ogrzej bardziej. Daj mu słońca do woli i jeszcze więcej. Więcej niż chce, i więcej niż wydaje się możliwe dawanie. Oślepi Cię bielą przejrzystą. Nie jak kryształ! I nie jak… Jak nic więcej. Zamkniesz oczy w pierwszym odruchu – zabolało…? To nie ból, to zachwyt…